Bieganie sprawia, że człowiek jest szczęśliwszy. Nie od razu jednak i nie od pierwszych kroków, magia uzależnienia od biegania tkwi bowiem w endorfinach i to one stanowią klucz do sukcesu każdego biegacza. Działanie endorfin przyrównać można do działania narkotyku. Efekt działania endorfin na mózg przypomina sposób działania prozacu, na mięśnie zaś wpływają jak naturalny środek przeciwbólowy. Endorfiny to hormony produkowane w przysadce mózgowej, o których istnieniu dowiedzieliśmy się w latach 70. XX wieku. Odpowiadają one ze stan emocjonalny. Docierając do mózgu sprawiają, że odczuwamy przyjemność z wysiłku fizycznego. Gdy wysiłek staje się dla organizmu zbyt dużym obciążeniem, mózg otrzymuje od nich informacje, pozwalające przetrwać kryzys. Nie jest to jednak sprawa tak prosta, jak byśmy chcieli. Nie wystarczy pięciominutowa przebieżka, aby w euforyczny stan wpaść. Pierwsze porcje endorfin pojawiają się po około półgodzinnym wysiłku, po godzinie zwiększa się zaś znacząco. To dlatego po pokonaniu dłuższego dystansu łatwiej wytrwać niż w przypadku sprintów.